niedziela, 23 grudnia 2007

Wena, jakas dziwna

_^_ Nie wiem co z tego wyszlo :P

***

Pierwsze spojrzenia, głupie teksty

On ofiarą stał się, organy wyrwane

Serce mu zabrała, jelito tez, zabawne.

Myśl niedorzeczna- polubiły się demony



Niedorzeczna sprawa, sprawa jak z bajki

Polubiły się demony, diabły wcielone

Jedno drugiemu ciągle na drodze staje

Gryzą się, biją, rozorane barki


Do krwi będzie gryzła, on nie dłużny

Otoczy go swoimi czarnymi skrzydłami

On ogrzeje jej ciało gdy mróz skrzypi

W wolnej chwili ich ciała orają pazury


Jednak gdy szał ich się tylko skończy,

Widzimy zdarzenie wręcz przedziwne

W swoje ciała są w pełni wtulone,

Chociaż krwią jeden i drugi zbrukany.


Historia dopiero się teraz zaczyna

Końca nie zna nikt, wolny wers

By w razie potrzeby dopisać reszte

...

Brak komentarzy: