piątek, 19 października 2007

Why, "God" tell me, oh why?

Niestety dzis nie marudze jeszcze. :p

Mam dobry humor, choroba- ustala, dzis sie ustawilem z ludzmi na jakies mala rozrobke. Weekend caly wolny, wyspac sie mi dadza nawet wyjatkowo. I wyglada na to ze just nastepny weekend zarezerwowany.

Bo w domu starzy ludzie umieraja, jak to moja kolezanka (mi) mowi.

No to moze krotkie wytlumaczenie why Ying-Yang in a pill?
Odpowiedz mysle ze prosta.
Uwazam ze w zyciu potrzebna jest rownowaga, na kazda akcje jest reakcja, na boga jest szatan, na dobro jest zlo, na ogien jest woda itp itd. Nie mozna przezyc zycia zamykajac sie w tylko jednej drodze.
W koncu nikt nie wspomina ascetow jako cos naprawde wielkiego?
No i nie mozna powiedzec zeby ludzie zywiacy sie wszystkimi mozliwymi przyjemnosciami zaszli daleko- ewentualni nie pozegnali sie z tym padolem lez za szybko.
Co mam w takim wspolnego z ying i yang?
Najwazniejsze to rozwijac i cialo i umysl jednoczesnie. Zachowac tolerancje dla tych ktorzy mnie szanuja (czasami jest to wymienne, szacunek i tolerancja). Nie dac sobie wejsc na glowe, ale nie wchodzic z butami w czyjes zycie. Moglbym tak wymieniac bez konca, ale po co skoro to juz wystarczy do zrozumienia, czyz nie?

A teraz chwila relaxu w tymze dziwnym polaczeniu dzwiekow zwanych muzyka, a playlista sklada sie z:
Maximum the Hormone
J.B.O
Ghost in the Shell Stand alone complex OST (glownie Kanno Yoko)
Combichrist -album What the f*** is wrong with you?
Gorillaz
Blur
Franz Ferdinand
The Fratellis
Dune

Potem umyc sie ladnie i integrowac z grupa :)

Brak komentarzy: