środa, 26 grudnia 2007

Sylwester

Narescie, znikam do Kani :)

Wszystkim zycze tego co postanowia w sobie zmienic. Wystarczy chec a wszystko jest mozliwe :)
Wracam 3ciego stycznia ;)

Do zobaczenia w przyszlym, nowym, 2008 roku!

niedziela, 23 grudnia 2007

Wena, jakas dziwna

_^_ Nie wiem co z tego wyszlo :P

***

Pierwsze spojrzenia, głupie teksty

On ofiarą stał się, organy wyrwane

Serce mu zabrała, jelito tez, zabawne.

Myśl niedorzeczna- polubiły się demony



Niedorzeczna sprawa, sprawa jak z bajki

Polubiły się demony, diabły wcielone

Jedno drugiemu ciągle na drodze staje

Gryzą się, biją, rozorane barki


Do krwi będzie gryzła, on nie dłużny

Otoczy go swoimi czarnymi skrzydłami

On ogrzeje jej ciało gdy mróz skrzypi

W wolnej chwili ich ciała orają pazury


Jednak gdy szał ich się tylko skończy,

Widzimy zdarzenie wręcz przedziwne

W swoje ciała są w pełni wtulone,

Chociaż krwią jeden i drugi zbrukany.


Historia dopiero się teraz zaczyna

Końca nie zna nikt, wolny wers

By w razie potrzeby dopisać reszte

...

piątek, 21 grudnia 2007

Omg omg omg

*wdech* Omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg
*wydech**wdech* o Booooooooooooooooooooooooooooooooooooozeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee aaaaaaaaaaaaaaaaaaah.
*wydech*
Sie wpakowalem ^^''

Co ja teraz zrobie? Koszmar sie zaczyna :<

No tak wiec swieta sie zblizaja wielkimi krokami :) Prezenty dla rodzinki kupione, teraz nic tylko je zapakowac.
A 27 jazda do Kani XD Tak jak myslalem tydzien temu ze bedzie swietnie. Tak teraz po prostu nie wiem co powiedziec O.O Bo to bedzie albo najprzyjemniejszy wyjazd w zyciu... Albo ostatni XD

W poprzednia sobote bylem na urodzinach na ktorych mnie byc nie powinno. Mimo to Pani gospodarz mnie przyjela na imprezce i sie swietnie bawilem.
No i okazalo sie ze stalem sie prezentem lub czym w takim rodzaju... ^^''
Nie narzekam, wrecz przeciwnie xD


A wiec ten rok zakoncze albo w pelni szczesliwy, albo w pelni szczesliwy z ranami kluto-szarpanymi na calym ciele i wykrwawieniem -.-'''

Teraz tylko ukrasc milion. A tak to mi juz nic wiecej nie potrzeba ^^



Me happy? Naaaah, why do you say so? :3

piątek, 14 grudnia 2007

Zostane Astronauta Gejem!

No dobra nie zostanę, ale lubię ten akapit z książki Clarksona ^^' ("Świat wg Clarksona po raz drugi" czy coś takiego ^^" Nie pamiętam dokładnie)

Większość moich postów gdybym się nie ograniczał były by związane z tym jak to umyłem zęby, wyszedłem do szkoły i co jadłem na obiad :p

Staram się nie ograniczać do tego, wiec pisze teraz.

A wiec SYLWESTER. Mowie o tym dużo ale tylko dlatego ze fajna będzie sprawa ^^ i nie mogę się doczekać ludzi spotkać osobiście.

W przyszłym tygodniu WRESZCIE zaczniemy ankietować ludzi z 3ciego roku studii. Będę musiał się wykazać zdolnościami mediatorskimi aby mnie ćwiczeniowiec wpuścił na zajęcia :P Chociaż może najpierw znajdę jego numer albo coś XD

Pff załamanie artystyczne :p nie mam czasu żeby ćwiczyć, ale od przyszłego tygodnia nie ma bata i zaczynam znowu zajmować się anatomia człowieka >.<

Niepalenie poszło szlag po tygodniu. Nuff said :/

Nastawienie do życia obecnie pozytiv. Słucham polskiej muzy :P Pidżama Porno, Strachy na Lachy, Dezerter, Chilińska i ONA oraz t.love. I może coś tam jeszcze po drodze wpada.

A teraz myśli filozoficzne (by me or by myśli natchnione przez muzę) ^^"

Śmierć sprzedaje się najlepiej.

Nie szukajcie prawdy o mnie, skoro nie znacie jeszcze prawdy o sobie.

Bo to wszystko siedzi w głowie i to dobre i to złe.

Przegrywa ten, kto na przegrana się zgadza.

Mój koniec będzie, gdy oddam ostatnia cząstkę z twierdzy znanej jako JA.

Bo nie ma juz prawie nic za co warto by umrzeć. (tłumaczenie może być dwojakie, pozytywne i negatywne)

Biała szata poplamiona węglem, popiołem. (dusza)


No i ostatnia :)

Norrdec- rebooting people since 1986

poniedziałek, 10 grudnia 2007

T. Love -Dzień

Nic nie jest pewne poza tym, że obudziłem się
Gazeta co przynosi dzień, jak co dzień infekuje mnie
Chciałbym cię spotkać choćby tu, w autobusie byle gdzie
Chciałbym cię poznać, to wiem, to wiem, to wiem

Na, na, na, na ja to wiem
Chciałbym spędzić z tobą dzień
Na, na, na, na ja to wiem
Chciałbym spędzić z tobą dzień

Nic nie jest pewne poza tym, telefon atakuje mnie
Być może teraz właśnie ty, to wszystko szybko kończy się
Chciałbym cię spotkać choćby tu, w autobusie byle gdzie
Chciałbym cię poznać, to wiem, to wiem, to wiem

Na, na, na, na ja to wiem
Chciałbym spędzić z tobą dzień
Na, na, na, na ja to wiem
Chciałbym spędzić z tobą dzień

sobota, 8 grudnia 2007

Zyje, gdyz smierc stracila na wartosci.

A to moja "szybka twórczość"
W świecie multiworld, istnieja areny stworzone jedynie po to aby śmiałkowie mogli pochwalić się swoimi mocami i siłą. Areny te są równoległymi wymiarami do tego co się dzieje w przygodach poza nimi. Tu nie ma stałych wrogów i przeciwników, są jedynie krótkotrwałe sojusze...

"Niedawno wręcz, ostatniej wiosny
Wsiąkła już cała krew w areny piach
Nienasycony demon, ma krótkie sny
Tak że głód pojawia się na dniach

Obudzona bestyja, głupcy ludzcy
Krwi się domaga, swojej sławy chcą
Lud temu się przygląda, oni dzicy
Dawna prawda się pojawia, ciągle brnąc

Brnąc w ciemność jedno zdanie krzyczą!
W stronę wodza swego: Panem et circenses!"

niedziela, 2 grudnia 2007

To juz grudzien?

czuje lekki spadek formy umyslowej ale to chyba przez to ze musze sie uczyc :3
Swietna sprawa taka mikroekonomia, ale mysle ze najwiecej bedzie zonków z prawdopodobienstwa :p


Oh well...

Przynajmniej sylwester sie zapowiada swietnie xD

środa, 28 listopada 2007

Ding lvl up!

Pewnie mało kto czytając tytuł wie w jakich momentach sie go używa ;)

Ja sie obecnie czuje jak po "ding".

Mam dobry humor, taki naprawde dobry, wziąłem do reki kartke i zacząłem rysować.
Przerzucam sie na gumy do zucia ;)

Zaczynam robic w szkole wiecej niz robilem. Kolko naukowe ze statystyki xD

Mam wylane na dziwne zachowanie :o Jesli czegos nie umowie odrazu, albo jesli pomimo umowy cos wyskakuje to rownie dobrze moze tego nie byc. Moj czas jest rownie (albo nawet bardziej!) cenny od tych żądajacych nie wiadomo co albo od tych ktorzy mnie na jego strate narazaja.

Tak to prawda, czasami sie za bardzo czemus poswiecam (glupotom) ale to przeciez jedna z tych rzeczy ktore moge w mlodosci zrobic- czyli bladzic ;)

Poznalem kilku naprawde dziwnych ludzi, ale dziwnych na moj sposob :) Juz jest zaklepane ze z nimi spedzam sylwka :P Szkoda ze osoba ktora mnie tam zaciagnela sie alienuje jakos... ale pewnie nie znam calej histori, wiec nie moge sie wypowiadać.

I found my way, found the way to flourish. |D

SO STFU AND DO YOUR JOB :3

Still

Still not enought.
Gotta push it harder,
Time to be a lean, mean machine.
Wake up, the world is there for you.
Look into the mirror and discover yourself
The person you can't see, but everyone else can.
wake up, wake up, wake up still so much to do.

|shows a room with a person playing a console|
|he pauses for a moment, then stands up and walks away|


Wake up, wake up, there is still so much of life you didn't taste yet!

wtorek, 20 listopada 2007

Nie lubie

Czego Piotruś nie lubi?

Dziewczyn z żyrandolami w uszach.

niedziela, 18 listopada 2007

Czy ty jesteś Kubusiem?

W połowie strony zaczyna sie tekst do którego sie odnosze:
http://kominek.blox.pl/2007/11/A-CZY-TY-JESTES-KUBUSIEM.html

Jeszcze rok temu bylem Kubusiem :) A z perspektywy ostatnich miesiecy myśle ze ide rownolegle z życiem i marzeniami.

sobota, 17 listopada 2007

Wstęp do Mort, Terry Pratchett

"A oto gospodarz tej komnaty. Przechadza się wzdłuż ściany, wyra­źnie zamyślony. Ma na imię Śmierć.

Ale nie jakiś tam Śmierć. To Śmierć, którego sfera działania jest... a właściwie wcale nie jest sferą, ale światem Dysku - płaskim, spoczy­wającym na grzbietach czterech gigantycznych słoni, które stoją na skorupie ogromnego gwiezdnego żółwia, Wielkiego A’Tuina. Z krawędzi tego świata wiecznie spływa w przestrzeń nieskończony wodospad.

Uczeni wyliczyli, że jest tylko jedna szansa na bilion, by zaistniało coś tak całkowicie absurdalnego.

Jednak magowie obliczyli, że szansę jedna na bilion sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."

Czemu człowiek czasami tak właśnie czuje że jest?

Albo jeszcze lepiej, czemu własnie tak jest? <śmiech>

No i wspomnijmy o zdarzeniach przeciwnych. Coś ma bardzo wielkie szanse aby sie zdarzyć a jednak nic z tego.


środa, 14 listopada 2007

***

***

Kazdego dnia wiecej chcesz...

Powietrza ci brak dusisz sie znow.
Powietrza brakuje ci.

Przyjazn umiera, tracisz kontakt.
Przyjazni brakuje ci.

Zycie biegnie, nie zatrzymuje sie.
Zycie konczy sie...

Milosc znajdujesz, nie umiesz inaczej zyc.
Brakuje ci jej, gdy rozlaki choc chwila.

Lecz czy widzisz i to...
Ze tak wiele masz,
Mimo ze czasem zle jest.

Zapominasz o tej waznej rzeczy,
Ze sam na tym swiecie...
Sam NIGDY nie jestes.

Nie uciekaj w swoj wlasny swiat,
Kiedy tego swiata jeszcze tyle...
Jeszcze tyle do odkrycia zostalo.

Zle chwile znikna od tak,
Wystarczy ze spojrzysz
Temu swiatu w twarz.

Trzymaj brode wysoko,
Trzymaj caly czas.
Trzymaj bo inaczej nie warto zyc.

I jeszcze tylko slow kilka,
Wazne, stare, madre.
Homo sum,
Nihil humani a me
Alienum esse puto

Kazdego dnia wiecej chcesz...
Nie zatrzymuj sie, o nie!
Chociaz juz tyle masz.



Moja "twórczość" :) Pisałem to dobry rok temu.

Wywiad z Bogiem.

Każdy może to widzieć jak chce, w taki sposób jak chce i wierzyć w co chce.
Ale to niżej to tylko prawda :)


Śniło mi się, że przeprowadziłem wywiad z Bogiem.

- Czego chciałbyś się dowiedzieć? - Bóg zapytał
- Jeśli tylko masz na to czas... - odparłem.

Bóg uśmiechnął się.
- Mój czas to wieczność. Jakie pytania masz dla mnie?

- Co zadziwia Cię najbardziej w ludziach?

Bóg odpowiedział:

Szybko nudzą się dzieciństwem,
Chcą szybko dorosnąć.
A potem znowu być długo dziećmi.

Tracą zdrowie by zarobić pieniądze,
A potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie.

To, że żyją jakby mieli zaraz umrzeć,
A kiedy umierają, twierdzą, że żyli za krótko.

Bóg wziął moją dłoń w swoją
I staliśmy tak w ciszy przez chwilę...

I wtedy zapytałem:
- Jako rodzic, jakie życiowe porady dałbyś swoim dzieciom?

To, że nie mogą nikogo zmusić do kochania ich.
Wszystko co mogą, to pozwolić się kochać.

To, że niedobrze jest porównywać siebie do innych.

Powinni się nauczyć wybaczać,
przez praktykowanie wybaczania.

Powinni się nauczyć, że wystarczy kilka sekund
by zranić kogoś, kogo kochasz,
A naprawienie szkody może zająć lata.

Niech wiedzą, że bogata osoba, nie jest tą,
która ma najwięcej
Ale taką, która najmniej potrzebuje.

Że są ludzie, którzy ich szczerze kochają.
Ale nie nauczyli się wyrażać tych uczuć.

Powinni wiedzieć, że dwie osoby mogą patrzeć na to samo,
ale postrzegać to zupełnie inaczej.

Niech nauczą się, że to nie wystarczy, że komuś wybaczą.
Muszą nauczyć się wybaczać również sobie.

- Dziękuję za Twój czas. - powiedziałem z szacunkiem.
- Czy jest coś jeszcze, co Twoje dzieci powinny wiedzieć?

Bóg uśmiechnął się.
- Niech wiedzą, że jestem tutaj... zawsze.



Tekst ze strony http://www.theinterviewwithgod.com/ , przetłumaczony przez
www.Hadarniel.epuls.pl :)

poniedziałek, 12 listopada 2007

Relax

Take moment to relax, get on the floor and listen.
Exhale the bad air, get yourself some good energy,
wait for a better time, do what you can do, live.
All you can do is so much more than you think,
each and everytime someone tells you the opposite,
try to laught in their faces, with no fear of tommorow.
Love when you can, don't be afraid to be diffrent,
it's the thing that makes this world worth exploring.
Inhale the good air and let a smile brighten your face.
If that's worth nothing, I can live no more.

I just had to write something.
From time to time I have an urge to do something like this.
One thing for sure, that's from the bottom of my mind.

sobota, 10 listopada 2007

Hmmm

Dzieczyna ktora zna mnie moze 3 tyg. uznala mnie za uczuciowego faceta "Bo to po prostu widac"

2 pytania.
1: Co tak naprawde widac?
2: Mam to wziasc za komplement czy obraze?

czwartek, 8 listopada 2007

A dzisiaj:

Spotkałem kolejny dowód że ewolucja działa zowu w druga strone ^^'
Pewna dziewczyna dostała mandat ;]
Co w niej takiego ciekawego?
Hmmm a wiec tak wiec jakies na oko 17 lat.
Ubrana noo ok, ubrana w porzadku.
Reakcja na otrzymanie mandatu?
"Ale ja przeciez mam bilet"
"Jest zmiana taryfy"
"Ja nie wiedzialam (do kolezanki) Mam na to wylane i tak nie zaplace"
No oczywiscie glupia krowo, matka za ciebie albo ojciec zaplaca :)
Dodatkowe cechy ktorych nie moge ominac xD
Smiech, język i wymowa jak jakas wiochmenka a ona niby z rumi jest D:
Ja rozumiem miec wade wymowy. Sam ja mialem przez dosc dlugi czas.
Ale nie dosc ze glosna to jeszcze nie latwo bylo ja zrozumiec D:

A wiec chyba juz wiecie kto wygral u mnie dzis nagrode darwina? xD

wtorek, 6 listopada 2007

Pewnego dnia

Napisze tutaj ze odkrylem lekarstwo na AiDS
Ze odkrylem zloze ropy naftowej na swojej dzialce.
Ze zwalczylem glod na swiecie.
A nawet to ze jestem szczesliwym ojcem...

A poki co

Siedze nad mikroekonomia i nie kumam nic ^^

niedziela, 28 października 2007

You know something's wrong with you when:

You start to sing and dance THIS under the shower:

http://www.albinoblacksheep.com/flash/banana


XD

sobota, 27 października 2007

Thousand miles

There is a time when everyone feels like this:
http://xkcd.com/334/

Luckily I stopped walking a while ago. I scan my surroundings... Well what can I find today?
Hopefully something exquisite will cross my path.

Oh well it ain't something I can help much.

czwartek, 25 października 2007

Serj Tankian - Praise The Lord And Pass The Ammunition

From the king, from the king came the pauper
From your pauper came your swing
From the swing came creation
From creation came love
You don't know what this love is all about
Praise The Lord And Pass The Ammunition
Praise The Lord And Pass The Ammunition
Lay me out!

Tekst bardzo melodyczny (i podoba mi sie zawsze wykonanie Serja)

Jesli ktos go nie kojarzy to jest glowny wokalista System of a down.

Nie wiem czy to byl jego zamiar (Serj-a) zeby sie tym zainteresowac, ale sam tekst "Praise the lord and pass the ammunition" istnieje jeszcze jako tytul piosenki z drugiej wojny swiatowej.

Biorac pod uwage Ze SOAD i sam Serj sa raczej pacyfistami (lub przynajmniej nie zgadzaja sie z ta wojna ktora sie obecnie toczy), ale zdaje mi sie ze takze patriotami (przynajmniej takie mam odczucie) czy uzywajac takiego tekstu sa ironiczni czy moze jednak chca pokazac ze mozna bylo walczyc o pokoj a nie o rope (oryginalny tekst tez nas zrzuca w wir ironii- ale tylko jesli nie odczytamy otoczenia w jakim powstal) ?
Mysle ze jednak to 1sze ale nigdy nic nie wiadomo. Moze sie jednak myle.

wtorek, 23 października 2007

Quicquid Latine dictum sit, altum videtur

Like in the topic.
After not such a long thought about the subject, that's what I got to.
Even if you would like to talk about your dirty socks in a foreign language (not only latin) you start to look better in the eyes of other. Because you know... You have a second language or stuff like that (I R SMART OLO) . Even if your grammar is not so great. Or even worse you tend to use only the basics. In example: I'm happy. I bought a toy today. It's red. I like it very much (that's my primary school level for crying out loud).

Thank god I don't see much of those. That would be a pain for me hehe.

I'm prolly a "english nazi" because I just hate when it's used erm... poorly. The fact it's a foreign language doesn't mean it's too hard to get the basics working. Heck, people from around the world find the polish language impossible (or barely possible) to learn. Well that's what I heard from them at least.

On the topic of "hearing from somebody", as i previously noted in my blog, I meet a great guy from GB and a guy who I envy heh. In the middle of our talk (the GB's guy and mine) another guy from poland started to talk with us. Heh he was better that me that's for sure. A lil' thing that helps me to cope with it is the fact that that guy was living in GB for a better part of his life heh. Damn it that's the only thing why I want to go to GB. Not for the "monnies" but to live with the englishmen and talk with them. But then again their accent is sometimes deadly.

Well that's for today. As I tried to broadcast this blog around the world, not only in poland, It would be nice of me to use english once in a while. So there it is. First time always hurts, doesn't it? *makes virgin-like eyes*

niedziela, 21 października 2007

NASZ RZĄD

Moge powiedziec teraz, ze mamy nasz rzad.
Ale jest widmo na horyzoncie ze PiS bedzie sie staral uniewaznic wybory.

Ale poki co!

Z tego co wiem PO brakuje zaledwie kilku mandatow do wieszkosci. Wystarczy kogoś wziasc pod skrzydla... I juz mamy wiekszosc.

No coz... a teraz tylko powiedziec powodzenia. I oby to nie bylo wszystko wyborcza kielbasa...

Dear God

Dla wszystkich bogobojnych:

http://pholph.com/index_a.php?Strip=74

Przeczucia

Cos czuje, ze zbliza sie okres w ktorym szalenstwo bedzie czestym temat.

Poki co postaram sie nie byc sarkastyczny i ironiczny przy odpowiadaniu na pytania tylko bede sie zachowywal normalnie

*glos z sali* ALE TY ZAWSZE JESTES IRONICZNY I SARKASTYCZNY

Szlag *schodzi ze sceny* skad oni to wszystko wiedza? Moj plan przejecia kontroli nad swiatem znowu spalil na panewce!

sobota, 20 października 2007

Geniusz a wariat

Gdy oczy twe szalone na mnie osiada
Gdy na chwile przestanie sciekać ci slina z brody
Wykrzykniesz w moja strone slowo "szaleniec!"
Wymkniesz sie wtedy znowu w swoj świat

Zostaje wtedy sam ze swoim szalenstwem
Koncentrujac sie nad jego ulepszeniem

Jak aktorka z horroru

No to wróciłem z wyprawy do Łajby. Nie mozna powiedzieć żeby było nudno, było wręcz przyjemnie. No coz niektórzy jeszcze się wspomogli póżniej czymś jeszcze innym niż piwo. Ale to nie dla mnie, jeśli umiem czegoś odmówić, to właśnie wódki.

Jednak to nie było najgorsze co sie akurat tego dnia zdarzyło. Znaczy gdyby nie nasz fart mogłobyć źle.
Sopot jak to Sopot, piątek jak to piątek, pełno pijanych palantów. Nasz w ogóle 4, 2 w miare trzeźwych facetow, 1 w stanie skłonnym do bójek no i jedna dziewczyna.
Ich 20 w tym prowodyr który rzuca tak inteligentnymi tekstami, że boję się ich tutaj przytaczać, gdyż przy mojej mizernej inteligencji mógłbym je jeszcze zniekształcić.
No i powstało kilka ról w momencie kiedy było troszke ostrzej.
Najważniejsza: Aktorka z niskobudżetowego horroru- Główny bohater każe jej zostac w pokoju i mowi ze zaraz wróci. Nasza dzielna aktorka słyszy że coś jest w drugim pokoju, a wiec rozbiera sie, zostawia całą broń, nikogo o tym nie informuje i wchodzi do paszczy potwora.
Tak wyglądało wczoraj z tą dziewczyną (głupota całkowita) Główny bohater aka moj kumpel, aka rycerz, mowi "babie" żeby szła do nas, żeby sie nie zatrzymywała no i oczywiście robi to ale całkiem inaczej. Znaczy stoi koło tego kumpla kiedy on troche sie szarpie z jakimś durniem. Musiałem się cofnąć, wziąść ją pod ramie bo trudno takiej coś wytłumaczyć i znikać. Kumplowi sie nic nie stało, na szczęście policja była tam gdzie powinna, wystarczy ze na nich zamachałem jak przejeżdzali, 3słowa jak byli blisko i juz sie zajeli towarzystwem ( i nie jest to tak jak sie zwykle mowi ze się boją tłumu, tam było dobre 20 osób). Przez reszte drogi (nocowałem u kumpla, trudno znaleść pociąc do Rumi o 2 rano) koleżka bojownik wkurzał mnie i "rycerza" tekstami w stylu ze trzeba bylo im wlać, że tak to jest w 3mieście i tak musi być (oczywiście w tamtym momencie żadne argumenty do niego nie przemawiały *drapie sie po głowie*), a dziewczyna mówiła ze ona nie mogła tak sobie pójść tylko musiała pomóc (że niby co? W czym? Dyskusja przy kawce i ciasteczkach o 1 rano...?)

No ale to tyle, już koniec tej opowieści jestem cały w domu... i czas pod prysznic :P

Chociaz jeszcze byl ten mily moment ze pogadalem z facetem z angli w pociagu, Dzisus jak mi brakuje uzywania tego jezyka na codzien tak jak to bylo w liceum. No i udalo mi sie dostac pochwale ze jednak mam dobra wymowe i ze dobrze sobie radze- mimo ze sie wychowalem na grach i filmach *grin*.

Moral na dzis jest chyba taki- Nie jest ważne że wygrałeś bitwę, skoro wojna jest przegrana.

piątek, 19 października 2007

Why, "God" tell me, oh why?

Niestety dzis nie marudze jeszcze. :p

Mam dobry humor, choroba- ustala, dzis sie ustawilem z ludzmi na jakies mala rozrobke. Weekend caly wolny, wyspac sie mi dadza nawet wyjatkowo. I wyglada na to ze just nastepny weekend zarezerwowany.

Bo w domu starzy ludzie umieraja, jak to moja kolezanka (mi) mowi.

No to moze krotkie wytlumaczenie why Ying-Yang in a pill?
Odpowiedz mysle ze prosta.
Uwazam ze w zyciu potrzebna jest rownowaga, na kazda akcje jest reakcja, na boga jest szatan, na dobro jest zlo, na ogien jest woda itp itd. Nie mozna przezyc zycia zamykajac sie w tylko jednej drodze.
W koncu nikt nie wspomina ascetow jako cos naprawde wielkiego?
No i nie mozna powiedzec zeby ludzie zywiacy sie wszystkimi mozliwymi przyjemnosciami zaszli daleko- ewentualni nie pozegnali sie z tym padolem lez za szybko.
Co mam w takim wspolnego z ying i yang?
Najwazniejsze to rozwijac i cialo i umysl jednoczesnie. Zachowac tolerancje dla tych ktorzy mnie szanuja (czasami jest to wymienne, szacunek i tolerancja). Nie dac sobie wejsc na glowe, ale nie wchodzic z butami w czyjes zycie. Moglbym tak wymieniac bez konca, ale po co skoro to juz wystarczy do zrozumienia, czyz nie?

A teraz chwila relaxu w tymze dziwnym polaczeniu dzwiekow zwanych muzyka, a playlista sklada sie z:
Maximum the Hormone
J.B.O
Ghost in the Shell Stand alone complex OST (glownie Kanno Yoko)
Combichrist -album What the f*** is wrong with you?
Gorillaz
Blur
Franz Ferdinand
The Fratellis
Dune

Potem umyc sie ladnie i integrowac z grupa :)

czwartek, 18 października 2007

The begining

No coz, oto post numer jeden.

A ze jestem maruda to pewnie bede troche postowal.


Let the whining begin ;)

Mysli na dzis:
Grypa zoladkowa nie jest fajna.
O Boze, niedlugo wybory.
Jutro trzeba wstac rano.
Wszystkie fajne sa juz albo zajete, albo dla mnie niedostepne.
Brak jednej rzeczy/sprawy nie moze zaslaniac wszystkiego pozytywnego.

A jednak mimo wszystko mam ostatnio dobry humor. Marudzic bede zawsze, juz niestety taki jestem, ale to nie znaczy ze nie umiem zauwazyc kiedy mam dobrze. Obecnie mam studia, mam prace, mam przyjaciol i nowych znajomych. Wiec nie gloduje, nie jest mi zimno, chorowac tyle co zwykle, czasem troche jednak samotny wiec... no coz to co jest zle jest w srodku.