środa, 16 grudnia 2009

New possibilities!

Zobaczymy, czy uda się ten biznes. ;)

Nasza firma zajmuje się kompleksowymi wdrożeniami systemów informatycznych. Zaczynając od prostych wizytówek firm, systemów CMS, sklepów, a kończąc na wdrażaniu pełnych systemów wspomagających zarządzanie przedsiębiorstwem.

Paksis Consulting

sobota, 23 maja 2009

So be it ;)

Ostatnim czasem zostałem wyprowadzony ze ślepoty i głupoty, w szaleństwo i niepoprawność polityczną ;)
Z tego faktu jestem szczęśliwy =D

My preeeecious ;>

środa, 22 kwietnia 2009

Ahh forgetful me

Chciałem jeszcze zapisać kilka słów, które do mnie ostatnio trafiły:

"Rób co chcesz, ale tylko jeśli wiesz po co to robisz."

Skrajności

Dzisiaj, idąc ulicą doszedłem do wniosku, że nieraz w moim życiu, przez dłuższe okresy czasu, działałem niezgodnie z założeniami i nazwą tego blogu.

Starając się żyć w równowadze, popadałem w skrajności, które nie pozwoliły mi w pełni cieszyć się i poznać życie.

To nie jest taki czas.

Mimo kilku zdawałoby się skrajności, mam nadzieje, że są one jednak tylko skrajne "kosmetycznie".

Jeśli nie, to I FAIL AGAIN, ale tylko troszkę i w nieobciążający sposób działające na mój humor ;)

piątek, 10 kwietnia 2009

Gdyby dzieci miały takie gry w szkole...

To było by im się łatwiej tego wszystkiego nauczyć.

http://www.joemonster.org/gry/15436/Globetrotter

Mała gierka, która sprawia wiele radości, a przy okazji człowiek może się czegoś nauczyć.

Mowiąc już o czasach dzieciństwa, nic bardziej nie uświadamia ci tego, że jest to czas miniony, niż gdy patrzysz na szafę, w której chowałeś się w czasie zabawy w chowanego...
A dziś ta sama szafa jest mała, nie zmieściłbyś się, a na pewno nie tak jak to było wcześniej, gdzie miałeś dużo jeszcze wolnego miejsca...

... co nie znaczy, że nie możemy już się bawić w chowanego ;)

środa, 8 kwietnia 2009

Changes czyli nihil novi

Człowieka czasami dziwne rzeczy umieją podbudować.
Wypowiedziane słowo, zdanie.
Kiedy twoje marzenia dostają się w sny innych osób.

Przestałem palić, płuca działają trochę lepiej. Nie mogłem kiedyś przepłynąć całego basenu na jednym oddechu, tak na początek.

Zbliżają się święta, tydzień wolnego, nie mam pojęcia co będę musiał robić, za to mam kilka pomysłów co zrobić po świętach.

Nie opuszcza mnie od 3-4 dni dobry humor, myślę, że jest to spowodowane głównie nadmiarem słońca, które w końcu postanowiło się pojawić na pomorzu.

To będzie długi rok.

środa, 1 kwietnia 2009

Zaczątek

uhuh

Zrzucam to na ciężki i stresujący dzień oraz alkohol.


>____<


Prymityw? Jaskiniowiec?

...

Pieprz się ;/

Kurwa nie poddam się, pierdole, nie ma zmiłuj się >__<

Odrzuć swój strach. Patrz przed siebie. Idź przed siebie. Nigdy nie stój w miejscu.
Wycofaj się, a doda ci to lat. Zawahaj się, a umrzesz.

Never surrender, all your god's are dead,
Never surrender, nothing else gives you strength
Never surrender, what else can you do
Never surrender, the death pit is full
Never surrender, all your dreams are fake
Never surrender, no other way of life
Never surrender, nothing can stop you
Never surrender OR IT'S THE END OF YOU


A na koniec przemodelowanie świata rzeczywistego na własną kaźń i stres, na własną śmierć, na nowy czas, na życia czar, na serca skraj, NA TO CO WIELKIE i na to co małe, co daje siłę i niszczy sen, na kolejny czar, na dotyk serc, kolejny świat w oczach tych.


















Tak, czasami umiem się obrazić. Nie, nie chce współczucia. Tak, dobre słowo nie zaszkodzi. Nie, nie zmienię się. Tak, to jest nienormalne. Nie, naprawdę nie, nie umiem być tym kim chce być. Tak, staram się być sobą. Nie, nie jest to bez szans. Tak, równie dobrze mogę zagrać w totolotka i wygrać. Nie, NIE PODDAM SIE BO NIC MI INNEGO NIE ZOSTAŁO. A marzenia trzeba realizować... może jednak kolejne będą lepsze....? Z takim podejściem zostaniesz marzycielem który po wielu latach obudzi się jedynie z garstką popiołu w garści.





Jeśli jest to dziecinne, niech ktoś mnie oświeci. Dziękuje

sobota, 7 marca 2009

New

Muszę zastanowić się nad swoim zachowanie i przestać być dziecinnym.
Nie, to nie jest ironia, ani sarkazm.

czwartek, 5 marca 2009

Shut me up... If you can

Ahhh tak koniec sesji, ostatni wpisy się "wpisują", a czas nagle się znowu pojawił (chociaż wygląda, że zaraz go nie będzie znowu :) )

Wiosna się zbliża, nachodzi czas na zmiany i przemyślenia, mniej i bardziej poważne.

Jednym z nich jest to czym jest szczęście i skąd się bierze.
Nie rozwijając się za bardzo, definicja szczęścia wymyka się wszelkim definicjom, a pochodzi częściowo z tego czy chcemy je znaleźć, a częściowo z RNG (random number generator), którym jest życie.

Ergo, życie jest loterią(a może jednak: szczęściem?).

Also, opisy mi nie dają spokoju, częściowo są powiązane z tym co wyżej sobie wymyśliłem. Osoba odpowiedzialna też mi nie daje spokoju, ale tym razem to wewnętrzna walka z samym sobą.

Mrruuuu dużo się będzie działo.

A na koniec: I need a woman, which I need.



ps. musiałem poddać ten post edycji.

Widać umysł chodzi własnymi torami, zamieniłem słowa "definicja szczęścia" na "definicja miłości" :)

wtorek, 3 marca 2009

Wysoki stopień dobroci na metr kwadratowy

Tu miało być coś więcej, ale natłok innych rzeczy nie pozwoliło na zebranie myśli.

W zamian:

Reach out and touch faith!

sobota, 28 lutego 2009

Nie wiem jak to jest

... ale cały czas wygląda jakby ktoś to czytał :)

Oh well.

No to coś napiszę:

Sesja ma się ku końcowi, moje zdrowie psychiczne się normuje, nudzi mi się czasami, zaczynam nowy projekt i dowiedziałem się, że wg. google PI wynosilo 4,13 ;)

I to tyle w telegraficznym skrócie ;) Still alive

czwartek, 12 lutego 2009

Kobiety

Z książki Mapa Trzech Mędrców:

"Zresztą podczas wszystkich miłosnych podbojów nie trafił na kobietę, która byłaby w takim samym stopniu frustrująca jak intrygująca; kobietę, która śmiałaby się do rozpuku podczas lunchu, a potem okazała się twarda jak oszlifowany diament"

Czy kot jest kościsty?

Materiały:
Kot, materac, zgrabne i zręczne dłonie.

Przygotowanie doświadczenia
Koniec sesji, zmęczenie organizmu, potrzeba masażu.

Obserwacja
Kot został uznany za kościstego, mimo że tego nie widać z koszulką. Został także uznany
za mało fajny do przytulania. Stwierdzono także dziwną budowę klatki piersiowej.

Wnioski:
Kot jest kościsty, chociaż tego nie widać na co dzień.

sobota, 31 stycznia 2009

Ciekawie gada!

Maly link, bo facet ciekawie mówi i z sensem mimo wszystko ;)

http://mindblowing.pl/?p=200

wtorek, 13 stycznia 2009

ding dong

To Sao zbliża się wielkimi krokami.

You have *one* new year.

Happy Birthday to me, 23 lata.

sobota, 10 stycznia 2009

Ten shots, I'll take them all.

Dzisiaj copy pastowo i może z kierunkowskazem

El Fusilado by Chumbawamba

Listen close to this crooked mouth
For my story I will tell–o
Lived in Mexico by the name of Wenseslao Moguel–o
Left my home in Santiago
The heart of the city of Merida
Served with my brothers and sisters all
For the army of Pancho Villa

Stand me straight against the nearest wall
Line up your bravest soldiers oh
Ten good shots I'll take them all
They call me El Fusilado

The Federales captured me
Bound up my arms with wire
Officer comes he says “Take your aim –
Steady your guns and fire!”
Bullet holes all across my chest
Ripped up my shirt and my body–o
Heart beat on through the silenced guns
To the rhythm of life inside me–o

Stand me straight against the nearest wall
Line up your bravest soldiers oh
Ten good shots I'll take them all
They call me El Fusilado

Fell to the ground the officer came
One last shot to the head­–o
Heard through the pain as he walked away
And left me there for dead–o
All went quiet so I crawled away
I wasn't giving up to the glory
Ten good shots I took them all
And lived to tell my story

Stand me straight against the nearest wall
Line up your bravest soldiers oh
Ten good shots I'll take them all
They call me El Fusilado.