środa, 26 grudnia 2007

Sylwester

Narescie, znikam do Kani :)

Wszystkim zycze tego co postanowia w sobie zmienic. Wystarczy chec a wszystko jest mozliwe :)
Wracam 3ciego stycznia ;)

Do zobaczenia w przyszlym, nowym, 2008 roku!

niedziela, 23 grudnia 2007

Wena, jakas dziwna

_^_ Nie wiem co z tego wyszlo :P

***

Pierwsze spojrzenia, głupie teksty

On ofiarą stał się, organy wyrwane

Serce mu zabrała, jelito tez, zabawne.

Myśl niedorzeczna- polubiły się demony



Niedorzeczna sprawa, sprawa jak z bajki

Polubiły się demony, diabły wcielone

Jedno drugiemu ciągle na drodze staje

Gryzą się, biją, rozorane barki


Do krwi będzie gryzła, on nie dłużny

Otoczy go swoimi czarnymi skrzydłami

On ogrzeje jej ciało gdy mróz skrzypi

W wolnej chwili ich ciała orają pazury


Jednak gdy szał ich się tylko skończy,

Widzimy zdarzenie wręcz przedziwne

W swoje ciała są w pełni wtulone,

Chociaż krwią jeden i drugi zbrukany.


Historia dopiero się teraz zaczyna

Końca nie zna nikt, wolny wers

By w razie potrzeby dopisać reszte

...

piątek, 21 grudnia 2007

Omg omg omg

*wdech* Omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg
*wydech**wdech* o Booooooooooooooooooooooooooooooooooooozeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee aaaaaaaaaaaaaaaaaaah.
*wydech*
Sie wpakowalem ^^''

Co ja teraz zrobie? Koszmar sie zaczyna :<

No tak wiec swieta sie zblizaja wielkimi krokami :) Prezenty dla rodzinki kupione, teraz nic tylko je zapakowac.
A 27 jazda do Kani XD Tak jak myslalem tydzien temu ze bedzie swietnie. Tak teraz po prostu nie wiem co powiedziec O.O Bo to bedzie albo najprzyjemniejszy wyjazd w zyciu... Albo ostatni XD

W poprzednia sobote bylem na urodzinach na ktorych mnie byc nie powinno. Mimo to Pani gospodarz mnie przyjela na imprezce i sie swietnie bawilem.
No i okazalo sie ze stalem sie prezentem lub czym w takim rodzaju... ^^''
Nie narzekam, wrecz przeciwnie xD


A wiec ten rok zakoncze albo w pelni szczesliwy, albo w pelni szczesliwy z ranami kluto-szarpanymi na calym ciele i wykrwawieniem -.-'''

Teraz tylko ukrasc milion. A tak to mi juz nic wiecej nie potrzeba ^^



Me happy? Naaaah, why do you say so? :3

piątek, 14 grudnia 2007

Zostane Astronauta Gejem!

No dobra nie zostanę, ale lubię ten akapit z książki Clarksona ^^' ("Świat wg Clarksona po raz drugi" czy coś takiego ^^" Nie pamiętam dokładnie)

Większość moich postów gdybym się nie ograniczał były by związane z tym jak to umyłem zęby, wyszedłem do szkoły i co jadłem na obiad :p

Staram się nie ograniczać do tego, wiec pisze teraz.

A wiec SYLWESTER. Mowie o tym dużo ale tylko dlatego ze fajna będzie sprawa ^^ i nie mogę się doczekać ludzi spotkać osobiście.

W przyszłym tygodniu WRESZCIE zaczniemy ankietować ludzi z 3ciego roku studii. Będę musiał się wykazać zdolnościami mediatorskimi aby mnie ćwiczeniowiec wpuścił na zajęcia :P Chociaż może najpierw znajdę jego numer albo coś XD

Pff załamanie artystyczne :p nie mam czasu żeby ćwiczyć, ale od przyszłego tygodnia nie ma bata i zaczynam znowu zajmować się anatomia człowieka >.<

Niepalenie poszło szlag po tygodniu. Nuff said :/

Nastawienie do życia obecnie pozytiv. Słucham polskiej muzy :P Pidżama Porno, Strachy na Lachy, Dezerter, Chilińska i ONA oraz t.love. I może coś tam jeszcze po drodze wpada.

A teraz myśli filozoficzne (by me or by myśli natchnione przez muzę) ^^"

Śmierć sprzedaje się najlepiej.

Nie szukajcie prawdy o mnie, skoro nie znacie jeszcze prawdy o sobie.

Bo to wszystko siedzi w głowie i to dobre i to złe.

Przegrywa ten, kto na przegrana się zgadza.

Mój koniec będzie, gdy oddam ostatnia cząstkę z twierdzy znanej jako JA.

Bo nie ma juz prawie nic za co warto by umrzeć. (tłumaczenie może być dwojakie, pozytywne i negatywne)

Biała szata poplamiona węglem, popiołem. (dusza)


No i ostatnia :)

Norrdec- rebooting people since 1986

poniedziałek, 10 grudnia 2007

T. Love -Dzień

Nic nie jest pewne poza tym, że obudziłem się
Gazeta co przynosi dzień, jak co dzień infekuje mnie
Chciałbym cię spotkać choćby tu, w autobusie byle gdzie
Chciałbym cię poznać, to wiem, to wiem, to wiem

Na, na, na, na ja to wiem
Chciałbym spędzić z tobą dzień
Na, na, na, na ja to wiem
Chciałbym spędzić z tobą dzień

Nic nie jest pewne poza tym, telefon atakuje mnie
Być może teraz właśnie ty, to wszystko szybko kończy się
Chciałbym cię spotkać choćby tu, w autobusie byle gdzie
Chciałbym cię poznać, to wiem, to wiem, to wiem

Na, na, na, na ja to wiem
Chciałbym spędzić z tobą dzień
Na, na, na, na ja to wiem
Chciałbym spędzić z tobą dzień

sobota, 8 grudnia 2007

Zyje, gdyz smierc stracila na wartosci.

A to moja "szybka twórczość"
W świecie multiworld, istnieja areny stworzone jedynie po to aby śmiałkowie mogli pochwalić się swoimi mocami i siłą. Areny te są równoległymi wymiarami do tego co się dzieje w przygodach poza nimi. Tu nie ma stałych wrogów i przeciwników, są jedynie krótkotrwałe sojusze...

"Niedawno wręcz, ostatniej wiosny
Wsiąkła już cała krew w areny piach
Nienasycony demon, ma krótkie sny
Tak że głód pojawia się na dniach

Obudzona bestyja, głupcy ludzcy
Krwi się domaga, swojej sławy chcą
Lud temu się przygląda, oni dzicy
Dawna prawda się pojawia, ciągle brnąc

Brnąc w ciemność jedno zdanie krzyczą!
W stronę wodza swego: Panem et circenses!"

niedziela, 2 grudnia 2007

To juz grudzien?

czuje lekki spadek formy umyslowej ale to chyba przez to ze musze sie uczyc :3
Swietna sprawa taka mikroekonomia, ale mysle ze najwiecej bedzie zonków z prawdopodobienstwa :p


Oh well...

Przynajmniej sylwester sie zapowiada swietnie xD